Jak podaje Nihon Keizai Shimbun, okazało się, że rosyjskie wojska, które wycofują się z okupowanych terenów m.in. wokół stolicy Ukrainy - Kijowa (Kyiv), są podejrzane o pozostawienie po sobie dużej ilości min lądowych. Strona ukraińska twierdziła. Jeśli to prawda, może to utrudnić ewakuowanym mieszkańcom powrót do domu.
W wystąpieniu wideo do narodu, opublikowanym 2 listopada, prezydent Zelenski powiedział, że rosyjskie wojska wycofują się z północnej Ukrainy i stwierdził, że "układają miny we wszystkich obszarach". Umieszczają je na domach, na posesjach, nawet na ciałach" - twierdził.
Jak podaje Reuters, gubernator północnej prowincji Czernihiu tego samego dnia złożył podobne wyjaśnienie w państwowej telewizji. Strona rosyjska nie zareagowała na te twierdzenia.
Bliskowschodni nadawca satelitarny Al Jazeera podał, że według reportera na miejscu władze w Irpinie, na przedmieściach Kheiu, powstrzymały mieszkańców przed powrotem do domów z powodu zagrożenia. Władze tłumaczą się podobno, że wszędzie ustawione są pułapki i materiały wybuchowe.
Podczas gdy wojska rosyjskie wycofują się z północy wokół Kijowa, walki na wschodzie i południowym wschodzie wydają się nasilać. Amerykańska CNN podała 2 stycznia, że urzędnicy we wschodnim obwodzie ługańskim powiedzieli, że 2,7 tys. mieszkańców uciekło przed zaciętymi walkami. W niektórych przypadkach rosyjskie oddziały podobno ostrzeliwały ludzi, którzy się ewakuowali.
Nihon Keizai Shimbun Reuters.